Logo: Centrum Integracji Społecznej
Logo: BIP

Raporty

Sprawozdanie z pobytu szkoleniowego zielonogórskich streetworkerów w Londynie w dniach 28-31 października 2013 r.

Na lotnisku Stansted oczekiwali na nas Monika i Piotr – pracownicy Barki, którzy ujęli nas swoją otwartością i życzliwością. Mogliśmy na nich liczyć – m.in. pomogli przy załatwianiu formalności w hotelu i zapoznali nas z programem naszego szkolenia.
Następnego dnia rozpoczęliśmy pracowity i pełen wrażeń pobyt w Londynie.
Zgodnie z programem spotkaliśmy się z Dorotą-pracownikiem Barki i udaliśmy się do Centrum Ekonomii Społecznej Barki UK, gdzie zapoznaliśmy się ze strukturą i sposobem działania BARKI oraz całego systemu pomocy dla osób bezdomnych.
Kolejna wizyta, w Centrum Dziennym Manna Centre oraz rozmowy z kadrą i beneficjentami zrobiły na nas duże wrażenie. Byliśmy zaskoczeni jak funkcjonuje pomoc dla osób bezdomnych w Londynie. Już pierwszy dzień przyniósł nam pierwsze refleksje na temat dużych ograniczeń jakie mamy w Zielonej Górze. Londyn to systemowe, wypracowane latami rozwiązania oraz zaangażowani ludzie i szeroka współpraca wielu środowisk. Zielona Góra to raczkujący projekt na zupełnie innym gruncie…
Najważniejsze okazały się patrole. Dzięki nim tak naprawdę zobaczyliśmy jak działa streetworking w UK. Przez dwa intensywne dni mogliśmy obserwować pracę streetworkerów Barki „od podszewki”. Towarzyszyliśmy liderom i asystentom w patrolach, podczas których mieliśmy możliwość zobaczenia ich „w akcji”, w trakcie rozmów z osobami bezdomnymi. Ponieważ sami dopiero się uczymy jak nawiązywać i podtrzymywać kontakt z ludźmi mieszkającymi na ulicy, było to bardzo inspirujące doświadczenie. Każdy z nas miał przyjemność pracować w innym składzie, jednak wnioski wyciągnęliśmy podobne. Czy to był patrol z Piotrem, Anią, Moniką, Darkiem czy Radkiem, zobaczyliśmy kawał dobrej roboty – połączenie doświadczenia, profesjonalizmu i wielkiego zaangażowania. Mimo że każdy ze streetworkerów jest inny, mają różne doświadczenia życiowe oraz swój indywidualny styl nawiązywania kontaktu z ludźmi, łączy ich pasja i przekonanie o sensie swojej pracy. I choć sami wiemy, że to niełatwe – bo praca jest bardzo ciężka, dało nam to dużo energii i entuzjazmu do walki z przeciwnościami i spowodowaną nimi frustracją. Bardzo wzruszający był dla nas moment powrotu do Polski jednego 
z podopiecznych Barki, któremu towarzyszyliśmy przy odbiorze paszportu w ambasadzie. Taki namacalny dowód, że ta praca ma sens.
Kolejne spotkania – centra dzienne, rozmowa z siostrą ze Zgromadzenia Matki Teresy z Kalkuty czy spotkanie z przedstawicielkami chińskiej organizacji Wai Yin Chinese Women Society – pokazały nam jak różnie może wyglądać pomoc.
Pomoc bezdomnym w UK ma różne oblicza. Czasem jest to ciepły posiłek, nocleg, śpiwór czy odzież na zmianę żeby „przetrwać”, a czasem rozmowa ze streetworkerem, możliwość powrotu do domu, nauka angielskiego czy pomoc w znalezieniu pracy.
Podsumowując pobyt ten był dla nas ciekawym doświadczeniem. Jednakże trudno nam sobie wyobrazić przełożenie doświadczeń 
z Londynu do Zielonej Góry, chociażby dlatego, że nie mamy takiego zaplecza jak Barka (liczne organizacje z którymi współpracuje w UK, ośrodki w Polsce). Mimo to mamy nadzieję, że skorzystamy z londyńskich doświadczeń i uda nam się pomóc „naszym bezdomnym” na miarę naszych możliwości.
W Londynie uderzyło nas to jak różna jest bezdomność brytyjska i polska oraz pomoc mierzona w funtach i złotówkach…Człowiek jednak pozostaje ten sam, a my na parę rzeczy mamy wpływ i możemy je zrobić. Cieszy nas to, że mieliśmy możliwość zobaczyć jak zaangażowanie i współpraca pomiędzy organizacjami a zwłaszcza konkretnymi ludźmi – przynosi realne efekty.
I chociaż mamy wrażenie jednak, że zobaczyliśmy jedynie wycinek życia osoby bezdomnej w UK, to i tak był to bardzo inspirujący wyjazd.
Bardzo miło było nam gościć w Domu Barki gdzie poznaliśmy Ewę Sadowską, która również przyjęła nas niesamowicie ciepło. Mogliśmy podzielić się swoimi wątpliwościami, trudnościami oraz wrażeniami związanymi z nowym wyzwaniem jakim jest praca streetworkera. Było to dla nas bardzo ciekawe spotkanie z tego względu że mogliśmy poznać osoby już doświadczone i pracujące wiele lat.
Pomimo że pobyt był krótki – udało nam się odwiedzić wiele miejsc i poznać ogrom pracy Barki oraz innych Centrów Pomocy. Poznaliśmy niesamowite osoby które świetnie się nami zajęły. Jesteśmy bardzo zadowoleni, że poświęcili nam swój czas. Nie dość, że zdradzili tajniki swojej pracy, to udało im się również pokazać nam „kawałek” Londynu. Z racji wielu zajęć, zwiedzanie odbywało się głównie nocą, a Pałac Buckingham „by night” będziemy jeszcze długo pamiętać…
Mamy nadzieję spotkać się ponownie… Jednak zdecydowanie na dłużej…
Baner: UMZG 285x80Baner: MPIPSBaner: PUPBaner: OPS
Baner: GCZERWIEŃSK Baner: GSULECHÓW Baner: GZABÓRBaner: ZKJ
Baner: ZLOPBaner: Gazeta LubuskaBaner: Index 96 fmBaner: LZG
Baner: OPZL